niedziela, 7 lutego 2016

Sowy




Oto sówki. 

Powstawały jakiś miesiąc. To znaczy samo płótno poniewiera się u mnie od jakiegoś roku, 
ale do niedawna było nieudanym Indianinem. Teraz jest trochę bardziej udanymi sówkami. 
Jak ktoś chce, to może pobawić się w szukanie resztek Indianina (prześwitują dyskretnie, 
żeby nie dało się o nim tak zupełnie zapomnieć). 


Tutaj wcześniejsza wersja, z zupełnie zamkniętym oczkiem: 




Najbardziej napracowałam się nad największą. Kompletnie nie wiedziałam jak ugryźć 
to wielkie miejsce po prawej stronie płótna. Naoglądałam się sówek małych i dużych, 
patrzących na wprost i na boki. Oczy otwarte, zamknięte, półotwarte... 
Ale koniec końców udało mi się namalować mniej więcej to co chciałam. Indżoj:> 

Edit: Znalazłam pierwszy szkic do tego obrazu, zrobiony po obejrzeniu pewnego 
śmiesznego filmu z youtube: 



Prawda, że kompletnie niepodobne? 

czwartek, 4 lutego 2016

Kwadratowy Chaos

Takie coś mi się wyłoniło ostatnio spod pędzla:







Nie do końca wiem co to. I chyba wciąż jest w trakcie powstawania. Na samym początku wyłaniania prezentowało się to tak: