To tytuł, który może nie spodobać się córce, dla której namalowałam ten obraz. Ona wolałaby 'Rudzia' ;)
Tak prezentuje się na sztaludze:
Tu jeszcze parę zbliżeń:
Malowałam go długo. Z pół roku, albo i dłużej. Któregoś dnia wpadły do nas ziomki w odwiedziny i jeden z nich dał mi korektę. Po pijaku. Długopisem;) Korekta całkiem sensowna, bo Levus wie co mówi, acz nie wiem czy się w stu procentach zastosowałam;)
Tutaj jakiś mocno początkowy etap:
A tutaj jeszcze zdjęcie, z którego malowałam. Troche zmieniłam paletę barw (bo ten zielony zupełnie do mnie nie przemawiał), no i inaczej skadrowałam (bo trochę mi brakowało przestrzeni nad modelką).








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz