Edit: Ponieważ mam ten obraz w domu, to sobie na niego czasem popatruję. I w 2023 roku poprawiłam parę szczegółów:
Jak będzie u mnie przez kolejne lata, to na sto procent znajdę tam coś jeszcze;)
Rok 2016:
Malowałam, malowałam, potem przerwałam na miesiąc, i jeszcze potem poprawiałam kilka razy. I powstało coś takiego:
Ostatnie poprawki wniosłam podczas któregoś z obecnie trwających meczów. Teraz też jakiś trwa,
ale jestem totalną meczową ignorantką. Gdy moje chłopaki oglądają mecz, to ja zajmuję się
różnymi innymi czynnościami (zmywanie, czytanie internetów, malowanie...) .
Poniżej kilka zbliżeń:
Tak wyglądało to pierwszego dnia malowania:
Tu pośrednie fazy:
A tak prezentuje się na sztaludze na tle lodówki ;)









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz